Jesteś tutaj

Pożegnanie klas maturalnych.

    26 kwietnia w Zespole Szkół im Wł.Szybińskiego  odbyła sie uroczystość pożegnania klas maturalnych. Polały się łzy wzruszenia  zarówno u uczniów jak i nauczycieli. Zżyliśmy się ze sobą i pamiętamy tylko dobre chwile. Bo w Szybinie tak jest, że każdy czuje się pełnoprawnym członkiem wspólnoty.
    Uroczystość podzielona została na kilka części: rozdanie świadectw wyróżnionym uczniom, ale także listów gratulacyjnych ich rodzicom , program artystyczny przygotowany przez kl.1aTi oraz wspierających ją muzycznie gości, a także gali Super Szybiniaków  np. dla utalentowanych, wysportowanych czy społecznie zaangażowanych maturzystów.
    Pani dyrektor pożegnała klasy ciepłą retrospekcją, wspominając najciekawsze chwile, jakie przeżyła z abiturientami, a także podsumowując zgrabnie każdy  typ - profil klas. Głos oddano także klasom programowo najwyższym- i to tak naprawdę ich wystąpień słuchaliśmy z zapartym tchem. Klasa socjalna pożegnana została piosenką :,,Ostatni raz z moja klasą..."w wykonaniu Agnieszki Legierskiej , która trzy lata czekała, by wyrazić swój silnie emocjonalny stosunek do kolegów i koleżanek..Klasa wojskowa skupiła się na swym duchowym ,,ojcu" czyli panu Chorążym Ireneuszu Wiewiórze, podkreślając jego zaangażowanie w prowadzenie klas mundurowych. Świetne gitarowe riffy zaprezentowali technicy (Henryk Mamica, Kamil Grzesik  Norbert Klęk), a po nich wysypała się cała klasa na scenę, by wykrzyczeć tekst zwariowanej piosenki ,,Orki z Majorki". Wciągnęli w to szaleństwo także dwóch profesorów- jak łatwo się domyśleć - jednym był wychowawca, drugim oryginał z otwartą głową, Homo-Belfer do entej potęgi-czyli męskie wcielenie szybińskiej polonistyki:) Pozostałe klasy niezwykle serdecznie pożegnały swoich nauczycieli, dyrekcję i młodszą brać naszej szkoły. Była nawet osobliwa postać nie z tego świata,  która zupełnie incognito przeniknęła do kl.4aTi i choć jej twarz zakrywał chełmofon, to i tak czuło się ten elektryzujący wzrok wbity w nas.....
    Młodsi koledzy -Janek i Wojtek próbowali przełamać falę wzruszenia zabawnym skeczem, a całokształtu dopełniła świetna muzyka. Dziękujemy konferansjerom- Małgosi Hubertowi i Dawidowi  za ich świetnie skoordynowane działania, dziękujemy gitarzystom, pianistom, doboszowi i wokalistom-Adze, Wiktorii, Monice i Maksowi.
     W związku z rocznicą uchwalenia Konstytucji 3Maja, pan prof. Michał Wawrzyczek nie omieszkał udzielić słuchaczom ostatniej, krótkiej lekcji historii. O sympatii dla naszego historyka świadczyły gromkie brawa otrzymane zanim rozpoczął prelekcję.
Kochani maturzyści. Idźcie swoją drogą i wykorzystajcie wszelkie szanse do rozwoju, samorealizacji  i szczęścia. Przed wami już tylko maj, a potem mayway. Tego wam życzymy, wierząc, że w jakiś sposób i tak zostaniecie tu z nami, bo przecież napisaliście kawał dobrej historii tej szkoły, a teraz idziecie pisać swoją historię.
"Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie"...

GALERIA